Nie jesteś zalogowany.
[PRAWO] Monocykl na drogach publicznych i chodnikach
1. Czy można monocyklem elektrycznym jeździć po drogach publicznych (gdy zamontuje się światła)?
2. Czy można jeździć po chodnikach?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Adamol napisał: Dzisiaj jechałem drogą publiczną (mało uczęszczaną) i zatrzymała mnie policja. Panowie kulturalnie powiedzieli, że nie można jeździć "tym" po drogach
Trafiłeś na jakiś zakompleksionych Panów policjantów.
Ten problem jest dość skomplikowany jak na razie. Możemy rozpatrywać go w aspekcie teoretycznym i praktycznym

Teoretycznie ten pojazd konstrukcyjnie jest rowerem jednokołowym, a więc można nim jeździć tak jak rowerem po drogach. Szczegół tkwi w silniku - według przepisów rower może posiadać silnik elektryczny o mocy do 250W. W monocyklach silniki mają większe moce - 350W - 500W - 800W - 1000W i więcej. Paradoksalnie im większa moc silnika tym monocykl jest bezpieczniejszy - szybsze i sprawniejsze hamowanie i lepsza, szybsza reakcja silnika na przeszkody - trudniej jest się przewrócić.
Monocykl elektryczny jest niesklasyfikowany w przepisach, ale tak samo nie sklasyfikowane są elektryczne wózki inwalidzkie, które po drogach publicznych poruszać się mogą.
A temat wózków poruszał Janusz Weiss w Polskim Radiu:
www.polskieradio.pl/7/3086/Artykul/95246...dze-Prawie-jak-rower
Ze zdobytych przez Weissa informacji jasno wynika, że niesklasyfikowane pojazdy, posiadające oświetlenie i nie przekraczające prędkości 25km/h mogą poruszać się po drodze publicznej, a te nie posiadające oświetlenia mogą jechać jedynie kiedy nie ma chodnika, pobocza, drogi rowerowej, ale pod prąd(po lewej stronie). - Nie zapominając o odblaskach.
Wnioski - jak doczepisz światła - możesz jeździć.
Praktycznie:
rozmawiałem kiedyś z Panami, którzy zrobili przemysłowe hulajnogi elektryczne Mobi-2. Oni kontaktowali się z Komendą Główną Policji, z tej rozmowy wynikła prosta rada policji - można jeździć - dopóki dany pojazd nie będzie sprawiał kłopotów, przyczyniał się do wypadków - nikt nie będzie się czepiał.
Ponad to, trzeba być idiotą, żeby jeździć bo bardzo ruchliwych drogach, bo nawet kiedy my jedziemy bezpiecznie, to zawsze nas ktoś może lusterkiem potrącić. Ty Adamol jechałeś małą spokojną drogą o małym natężeniu ruchu - i to jest ok. Oceniłeś że jest to bezpieczne więc brakowało Ci tylko oświetlenia.
Ja na co dzień przyjmuję taką strategię:
1. Jadę po drodze rowerowej kiedy jest. Jak jakiś rower chce mnie ominąć, to zjeżdżam na chodnik.
2. Kiedy nie ma drogi rowerowej, jadę chodnikiem.
3. Kiedy jadę wzdłuż małej drogi, a chodnik jest niekomfortowy do jazdy (dużo zjazdów na prywatne posesje), to jadę jezdnią.
W praktyce codziennie mijam policjantów na drodze, i w dzień i w nocy i tylko raz mnie zaczepili, żeby dowiedzieć się więcej. Raz nawet jak w nocy jechałem jezdnią, to ustąpili mi pierwszeństwa, które mieli. Dodać jednak muszę, że bWheel ma oświetlenie wbudowane, które zawsze po zmroku włączam.
Czy rozwiałem Twoje wątpliwości?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że jeżeli będziemy klasyfikować monocykl jako rower to w konieczności dojdziemy do wniosku, że na nim nie wolno poruszać nigdzie, poza wydzielonym terenem treningowym.
Rower według przepisów to pojazd mechaniczny jedno lub wielośladowy, napedzany siłą mięśni.
Według warunków technicznych jakie musi spełniać rower by uczestniczyć w ruchu drogowym, rower posiadać musi"
- sygnał ostrzegawczy dźwiękowy
- światło tylne czerwone
- światło przednie białe
- co najmniej jeden sprawny hamulec
Wszystko byłoby pieknie, gdyby nie dwa zapisy:
1. Kierującym pojazdu zabrania się poruszania wzdłuż chodnika. Wyjątkiem jest rower na ścieżce rowerowej
i ten gorszy:
2. Zabrania się kierowania pojazdami mechanicznym bez rąk umieszczonych na kierownicy pojazdu.
Tym samym, wpadamy w pewną paranoję. Bo przecież dużo osób klasyfikuje monocykl jako rower i stosuje się zasad rowerzystów korzystając z ścieżki rowerowej oraz przepisów, ale nie każdy zdaje sobie sprawę, że rower bez kierownicy nie jest rowerem. Ta sama zasada dotyczy zwykłych monocykli (nie elektrycznych).
Ale, pomimo tego, że monocykl elektryczny z samego założenia konstrukcyjnego nie ma kierownicy to ma silnik elektryczny który może być zbawienny w naszym przypadku. Zawdzięczając silniku i braku pedałów które kręcimy siłą mięśni nie możemy w żadnym przypadku nazwać monocykl elektryczny rowerem.
Obowiązująca ustawa karna, jak i ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2003 r., Nr 58, poz. 515) nie definiują określenia „pojazd mechaniczny”, jakkolwiek ta druga w art. 2 jednoznacznie odróżnia pojęcie: „pojazdu silnikowego” od „roweru”, stanowiąc, iż tym pierwszym jest „pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego”, zaś tym drugim „pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem”.
Za pojazdy mechaniczne należy uznać pojazdy zaopatrzone w poruszający je silnik (pojazdy samochodowe, maszyny rolnicze, motocykle, lokomotywy kolejowe, samoloty, helikoptery, statki wodne i inne), jak również pojazdy szynowe zasilane z trakcji elektrycznej (tramwaje, trolejbusy). Jeżeli chodzi o inne – niemechaniczne – pojazdy, to będą nimi w szczególności zaprzęgi konne, rowery, a także statki żaglowe, szybowce. Ponadto nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomoc.
Odnośnie wózka inwalidzkiego, to kiedyś w Esce był ten temat poruszany. Eska gościła w studio pana z Pomorskiego Ośrodeku Ruchu Drogowego w Gdańsku oraz Komendy Głównej Policji. I jeden i drugi gość jednogłośni powiedzieli, że osoba, która korzysta z wózka inwalidzkiego, nawet jeśli jest on napędzany za pomocą silnika elektrycznego, z formalnoprawnego punktu widzenia jest pieszym.
Czyli monocykl elektryczny to raczej "pojazd silnikowy", ale... z tym wiąże – konieczność rejestracji pojazdu, jazda w kasku i ochroniaczach, płacenie OC. Chociaż podejrzewam, że sprawa utknęłaby już na rejestracji – bo gdzie homologacja, gdzie numer nadwozia?
Ponieważ wózek inwalidzki zapewnia nie tylko samodzielne lub wspomagane przemieszczanie się ale też stabilizację ciała dla osoby która z niego korzysta i nie jest w stanie poruszać się w inny sposób z powodów fizycznych wad ciała.
Ze zdobytych przez Weissa informacji jasno wynika, że niesklasyfikowane pojazdy, posiadające oświetlenie i nie przekraczające prędkości 25km/h mogą poruszać się po drodze publicznej, a te nie posiadające oświetlenia mogą jechać jedynie kiedy nie ma chodnika, pobocza, drogi rowerowej, ale pod prąd(po lewej stronie). - Nie zapominając o odblaskach.
Niema czegoś takiego jak nieklasyfikowane pojazdy. To znaczy jest, ale taki pojazd nie może brać udział w ruchu drogowym czy rowerowym, taki pojazd powinien jeździć tylko na terenie treningowym, czyli na specjalnych placach.
Straż lub policja może przyczepić się i wręczyć nam mandat 500 złotych za zaburzenie ruchu drogowego. Bo jadąc na monocyklu elektrycznym odwracamy uwagę kierowców. Nie raz spotkałam się z gapiącymi się kierowcami które kompletnie zapomnieli o światłach.
Wracając do NASZYCH pojazdów które Waldku porównałeś do rowerów to najlepszym rozwiązaniem dla nasz byłoby przygotować pismo do ministerstwa, z prośbą o interpretację przepisów w sprawie monocykli elektrycznych, lub wydania decyzji, o tym, że w związku z założeniami konstrukcyjnymi nie jest to ani rower ani pojazd silnikowy.
Jeżeli monocykl elektryczny ministerstwo uznało by że monocykl elektryczny nie jest ani rowerem ani pojazdem silnikowym ale jest pojazdem specjalnym to nim można byłoby jeździć legalnie po chodnikach i do tego w autobusach i pociągach monocykl będzie traktowany jako bagaż i nie będziemy musieli za niego dopłacać. Bo z tego co wiem, za pojazdy osobowe w transporcie dopłaca się.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Na ten momen nasuwa się stwierdzenie: "jeżeli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone" - jednak wszystko zależy od dobrej woli policjantów i roztropności monocyklistów poruszających się po drogach.
A swoja droga ciekawe jak to jest rozwiązane w innych krajach. Może ktoś ma doświadczenia? Można by w piśmie do ministerstwa podpowiedzieć...
Co do oświetlenia, to mój Ninebot fabrycznie go nie ma. Czy ktoś ma patent na to? Jednak, żeby nie zaśmiecać tak ważnego wątku, otwieram nowy temat .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
I tu powraca nazwa tego urządzenia, z którą czasem możemy się spotkać a mianowicie "robot transportowy" lub "osobisty robot transportowy".
Uważam, że monocykl elektryczny (EUC- electric unicycle) jest bardziej czymś takim jak nowego rodzaju obuwie, spodnie lub kombinezon nie rower czy skuter. Potrzeba nowych definicji w prawie lub prawa bardziej uniwersalnego, które w obliczu nowych, zupełnie innych od tego co znamy urządzeń zapewni osobom postronnym bezpieczeństwo.
Nie każdy musi być entuzjastą monocykli. Niestety dochodzi jeszcze kwestia egzekwowania prawa a jak to wygląda w Polsce wszyscy wiemy (dobrze, że nie wszędzie tak jest) np. w odniesieniu do jeżdżenia quadami i motocyklami terenowymi po lasach i szlakach turystycznych.
Ja jeżdżę tam gdzie może poruszać się pieszy czyli po chodnikach, ścieżkach pieszo-rowerowych, strefach zamieszkania oznaczonych znakiem D-40 i terenie prywatnym spółdzielni mieszkaniowej gdzie mieszkam.
Jest jednak zagwozdka: co ma zrobić człowiek mieszkający na wsi gdzie nie ma chodników? I nie ma jak jeździć.
Jest film na Youtube pokazujący test zasięgu deski (hoverboard) na 10-calowych kołach i tam właśnie człowiek jedzie z wioski do wioski w normalnym ruchu ulicznym. A jak się jeździ w takich warunkach gdzie samochody mijają Cię z prędkościami rzędu 80-100 km/h to niestety dobrze wiem z własnego doświadczenia, nawet mając na sobie kamizelkę odblaskową. Widać, że jest fanem takich urządzeń i pewnie znając warunki lokalne zdecydował się na taką jazdę uznając, że nic mu nie grozi. Jednak jest to pewnego rodzaju problem w takich miejscach.
Nie wiem czy wiecie ale np. GoClever w instrukcji deski GoClever City Board pisze tak:
oraz to co najczęściej znajdziemy w różnych instrukcjach:Urządzenie przeznaczone jest wyłącznie do użytku prywatnego w celach rekreacyjnych
A także najważniejszy dla posiadaczy deski zapis:UWAGA! Użytkownik podczas jazdy musi posiadać kask, nakolanniki,
ochraniacze na nadgarstki oraz łokcie.
W wielu miejscach właśnie tak jest: artykuł z portalu Anglia.TodayUWAGA! Produkt nie odpowiada ogólnym przepisom ruchu drogowego i nie może być stosowany na drogach i chodnikach.
Podczas korzystania z produktu, zawsze należy zwracać uwagę na inne osoby. Należy jeździć zawsze z dala od innych osób postronnych.
Holandia: Jazda na hoverboard zabroniona na publicznych drogach
->więcej informacji w recenzji deski GoClever
Przy kolizjach z pieszymi i pojazdami nie wiem czy brak stosowania się do instrukcji użytkowania nie będzie przeszkodą w uruchomieniu ubezpieczenia OC w życiu prywatnym jeśli ktoś posiada.
Jeśli zakazy dotyczące urządzeń samobalansujących upowszechnią się, możemy już sobie nie pojeździć po chodnikach czy drogach dla rowerów a tego bym nie chciał.
Dodane 30.06.2016
Coś do przeczytania jeśli ktoś chciałby podrążyć temat:
Definicja pojazdu mechanicznego - Studenckie Zeszyty Naukowe, Zeszyt 24m, PDF PL
Jeśli chodzi o rowery elektryczne to ich budowa powinna spełniać wymagania normy EN15194
Electric Bicycles LEGISLATION, PDF EN
Rower elektryczny - Wikipedia , rower elektryczny na gruncie polskiego prawa.
W odniesieniu do monocykli elektrycznych deklaracje zgodności, które można znaleźć w sieci mówią tylko o spełnieniu norm EN55014 i EN61000 dotyczących kompatybilności elektromagnetycznej (EMC) i prawie używania oznaczenia CE. Prawdopodobnie nie ma norm dotyczących tylko EUC (monocykli elektrycznych) jeśli chodzi o moce silników, zabezpieczeniach w sterowniku czy regulatorze itp.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
03.08.2016
Ciekawy artykuł z Rzeczpospolitej - Na rolkach i hulajnogach trzeba jeździć po chodniku albo poboczu
05.08.2016
No i zaczyna się na świecie robić nieciekawie jeśli chodzi o powstające w bólach prawo dotyczące elektrycznych pojazdów rekreacyjnych, w tym EUC, poniżej linki do ciekawych zakamarków Internetu na ten właśnie temat:
forum.electricunicycle.org - wątek ogólny - Legal Status of EUC 2016 [EN]
forum.electricunicycle.org - the future of the electric unicycle - Przyszłość monocykli elektrycznych [EN]
Przegląd prawa w kilku krajach -www.electricunicycleguide.com/electric-unicycles-and-the-law/ [EN]
Australia - http://mylicence.sa.gov.au/road-rules/riding_motorised_scooters [EN]
Australia bardziej szczegółowo - http://www.milbay.com.au/ESWAY/Rules [EN]
Jak widać z powyższego zestawienia prace nad dostosowaniem prawa prowadzone są głównie na tzw. Zachodzie gdzie takie urządzenia zyskały ostatnio dużą popularność a i tam są problemy z kwalifikacją EUC choć pojazdy dwukołowe typu Segway kwalifikowane są jednoznacznie. Nie wszędzie też jazda jest zabroniona, w większości krajów podchodzi się to tego racjonalnie limitując prędkość czy ustalając kto ma pierwszeństwo przejazdu na chodniku czy drodze dla rowerów oraz wprowadzając zasady bezpieczeństwa ale zawsze pozostawiona jest możliwość wyłączenia niektórych terenów z ruchu dla takich pojazdów. Niestety pojawiają się głosy o chęci zaostrzenia prawa, ustalenia wyposażenia obowiązkowego jak dzwonek, sygnał, mechaniczny hamulec czy kierownica.
A jak to będzie u nas w kraju?
Z jednej strony boję się o tym pomyśleć a z drugiej jeśli przez długi czas nikogo to nie będzie obchodziło to dłużej będzie można pojeździć po chodniku bez konsekwencji w postaci mandatu za samo tylko poruszanie się po tymże chodniku.
04.09.2016
Zdaje się, że muszę zmienić taktykę jazdy.
Otóż napisałem kiedyś, że jeżdżę tam gdzie może poruszać się pieszy ale nie jest to takie oczywiste i to nie tylko dla pieszych poruszających się w pobliżu toru jazdy monocykla elektrycznego.
Czytając forum międzynarodowe trafiałem na różne opinie, propozycje oraz linki do przepisów uchwalanych przez władze lokalne w Stanach, Kanadzie, Australii czy Hongkongu (są wyżej) i tam zawarte są wskazówki do jazdy EUC WYŁĄCZNIE na części drogi czy chodnika przeznaczonej do jazdy rowerem więc piesi mają być chronieni również przed monocyklami elektrycznymi uważanymi w tych krajach za pojazdy lub bardziej ogólnie za urządzenia mechaniczne.
Tam gdzie zazwyczaj jeżdżę chodniki są podzielone na część dla rowerów i część dla pieszych więc mogę wybrać po której części się poruszać ale ze względu na sporą liczbę pieszych zacząłem jeździć po części dla rowerów. Jedynie długa 8 kilometrowa trasa nad jezioro nie ma wydzielonych części więc większego problemu nie ma. Problemu nie ma też w strefach zamieszkania bo miejsca jest sporo a że unikam jazdy wzdłuż drogi w strefie to nie ma bliskich spotkań z samochodami. Natomiast problem zaczyna się w samym mieście a zwłaszcza w centrum gdzie nie ma dróg dla rowerów lub są tylko krótkie odcinki. Pół biedy kiedy ruch pieszych jest mały. Przy większym znaczenie zaczyna odgrywać to jak wyglądam jadąc na EUC:
Jeśli mam kask rowerowy i ochraniacze to częściej spotykam się z piorunującym spojrzeniem "czego tu?" a jak jadę bez tego typu zabezpieczeń nikt się nie buntuje zwłaszcza, że jeżdżę po chodniku wolno ze względu na nierówności i dziury.
Z tego samego powodu nie jeżdżę w niektórych rejonach bo się zwyczajnie nie da po tych dziurach jechać. Czasem sygnalizuję zmianę kierunku ręką tak jak na rowerze (jadąc po chodniku) jeśli są rozgałęzienia.
W centrum miasta byłem do tej pory kilka razy ale zbyt duży ruch pieszych często powoduje dyskomfort i spore kombinacje w ruchach kółkiem przy wolnej jeździe między ludźmi. Nie jest aż tak źle ale jakoś nie chce mi się tam jeździć.
To wszystko doprowadziło do podjęcia przeze mnie decyzji o poruszaniu się monocyklem głównie po drogach rowerowych i mało uczęszczanych chodnikach.
Zobaczymy co będzie w przyszłości ale nie wygląda to zbyt różowo. EUC dla osób niezwiązanych z tematem nie jest rewolucyjnym środkiem transportu rodem z "Krainy jutra" (sprawdzaliście już 32 minutę?) a jedynie zabawką, gadżetem do zabawy na krótką chwilę. Ja w tym roku jeżdżę dużo więcej na EUC niż na rowerze. Trudno powiedzieć ile dokładnie kilometrów przejechałem od czerwca ale mniej więcej 500km na EUC a jakieś 80km na rowerze

Można?
Można

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odnośnie regulacji prawnych - też mam spore obawy, gdyż niestety prawa nie piszą zazwyczaj znawcy tematu. A sam temat nie jest prosty - pojazdy elektryczne są bardzo zróżnicowane i moim zdaniem prawo powinno różnić się w zależności od parametrów pojazdu.
Pierwszym problemem jest rozmiar, z jednej strony mamy małe monocykle elektryczne, na których zajmuje się tyle samo miejsca co pieszy i raczej nie sprawiają nikomu problemu. Niestety na drugim końcu skali są duże terenowe Segway'e np. model X2 ( www.segway.com/products/consumer-lifestyle/segway-x2-se ), które są na tyle szerokie, że zajmowałyby dwie trzecie ścieżki rowerowej, a na wąskich chodnikach nie byłoby możliwości wyminięcia się nawet z pieszym. Myślę, że właśnie przez tak duże pojazdy powstaje krzywdzące i zbyt ogólne prawo zakazujące ruchu pojazdami elektrycznymi po ścieżkach i chodnikach.
Kolejnym istotnym parametrem jest prędkość maksymalna. Na swoim Airwheelu X3 byłem szybszy od pieszych, ale zdecydowanie wolniejszy od większości rowerzystów. Jeżeli jechałem już ścieżką rowerową, starałem się trzymać maksymalnie przy prawej krawędzi, aby nie utrudniać ruchu. Czasem nawet wybierałem chodnik (na którym zmuszony byłem manewrować i jechać wolniej) zamiast ruchliwej ścieżki rowerowej w godzinach szczytu (np. Świętokrzyska), aby nie zmuszać rowerzystów do wymijania mnie, gdy co chwila ktoś jedzie z naprzeciwka. Od kiedy przerzuciłem na szybsze kółko (InMotionie V5F+) jest dużo lepiej, gdyż prędkość maksymalna jest na tyle duża, że mogę spokojnie poruszać się po ścieżkach rowerowych nie utrudniając ruchu.
Na razie może nie mamy przepisów, ale polecam po prostu kierować się zdrowym rozsądkiem, dobierać drogę odpowiednią do naszego pojazdu i taką, gdzie nie utrudniamy życia innym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
OlivierH z <forum.electricunicycle.org> poruszył ostatnio kwestię prac nad regulacjami dotyczącymi m in. monocykli elektrycznych:
Komisja Europejska powołała grupę roboczą nazwaną CEN/TC 354/WG 4, która ma za zadanie zdefiniować wymagania techniczne i metody testowe dotyczące lekkich osobistych pojazdów elektrycznych czyli PLEV (Personal light electric vehicle), w tym samobalansujących.
Prace mają potrwać do końca 2017 roku.
Źródło: http://forum.electricunicycle.org/topic/5554-which-of-the-current-big-manufacturer-will-survive/
W skrócie:
4 klasy pojazdów i dwa zakresy prędkości:
klasa 1 - do 6 km/h, bez samobalansowania i bez miejsca do siedzenia
klasa 2 - do 25 km/h, bez samobalansowania i bez miejsca do siedzenia
klasa 3 - do 6 km/h, samobalansujące, opcjonalnie z miejscem do siedzenia
klasa 4 - do 25 km/h, samobalansujące, opcjonalnie z miejscem do siedzenia
W limicie prędkości do 6 km/h niektóre funkcje są niedostępne a pojazdy osiągające 25 km/h mają mieć tryb pieszy ograniczający prędkość do 6km/h i wyższy poziom bezpieczeństwa np. zwiększoną kontrolę nad mocą i sterowaniem w przypadku utraty możliwości sterowania lub zatrzymania pojazdu.
Tutaj zapewne chodzi o np. wyłączenie urządzenia lub silnika przy przechyleniu lub upadku co jest już stosowane ale w szerszym zakresie czyli też zwiększenie bezpieczeństwa pieszych i użytkowników pojazdów.
Są jednak pewne szczególne rozwiązania:
-urządzenie musi posiadać przełącznik trybu umożliwiający ograniczenie prędkości do 6km/h jeśli zajdzie taka potrzeba,
-pojazd ma być zabezpieczony przed uruchomieniem przez osoby trzecie,
-ma być również wyposażony w dzwonek i zabezpieczenie które pozwoli jechać tylko wtedy kiedy dzwonek jest podłączony (bezprzewodowo lub przewodem),
Oczywiście producent powinien przetestować urządzenia i otrzymać stosowne certyfikaty, dopuszczenia do użytkowania i stosownie do klasy je oznaczyć (nalepki, tabliczki itp) a to są koszty i zapewne tylko niektórzy producenci utrzymają się na rynku w Europie.
To są projekty i rozwiązania wejdą w życie dopiero po końcowych ustaleniach i procedurach a więc trochę czasu upłynie. Regulacje dotyczą wszystkich pojazdów elektrycznych z kategorii PLEV a nie tylko EUC i o tym trzeba pamiętać.
Jak zwrócił uwagę cloudust pojazdy osiągające prędkości wyższe niż 25 km/h nie są ujęte w tych 4 klasach.
Nie wiadomo czy zostaną one ujęte w osobnej klasie czy wogóle nie zostaną dopuszczone do ruchu w przestrzeni publicznej i można będzie nimi jeździć tylko po torach czy innych zamkniętych obszarach.
Jak znam życie to Chińczycy zastosują blokadę prędkości którą zdejmiemy przez nieopisane tajne menu w aplikacji i wszystko będzie jak dawniej

Gorzej ze zwiększoną kontrolą nad pojazdem co wymaga zaprojektowania nowych sterowników a więc i z nowymi wydatkami dla firm produkujących te pojazdy.
U nas dopiero początki, chociaż należymy do tej samej Unii Europejskiej o której napisałem powyżej.
Obszerna nowela kodeksu drogowego. A w niej np. urządzenie transportu osobistego
Zmiany w prawie: Rolki i segwaye na drogach rowerowych?
Nie zauważyłem ciekawej publikacji na ten temat z 2015 roku a więc powstałej nieco wcześniej niż nasza dyskusja (strony 9-14), format PDF 10,2 MB:
Ł. Goździaszek, Elektroniczne deskorolki i podobne urządzenia, Edukacja Prawnicza 2015, nr 2, s. 9-14.
2018
Nowy rok a nowych danych brak

Przyszła norma EN17128 dzisiaj jest jeszcze projektem prEN17128.
Linki do Polskiego Komitetu Normalizacyjnego:
Zakres normy
Harmonogram
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.